Jest dość ciepło, ale niestety wiatr - który mocno wieje - jest prognostykiem zmieniającej się pogody.
W powiększonym składzie udajemy się ku Harcówce oraz zdobywamy Górę Parkową.
Na nasze szczęście = Schronisko tym razem jest otwarte - i nasza książeczka GOT, a w zasadzie kolekcja pieczątek weń zawarta, powiększa się o nowy nabytek - pieczątkę z Harcowki.
W schronisku dość tłoczno, ale tak jakoś beznamiętnie. Dość smutno...
Spacer nie kończy się na dojsciu do Harcówki - zdobywamy jeszcze Górę Parkową.
Po zejściu ze wzniesienia, robimy sobie dość długi spacer, częściowo po ścieżce dydaktycznej.
Ktoś zapyta - czemu jestesmy w tym parku kolejny raz? Mam duży sentyment do tego miejsca. Niemalże miesiąc wakacji spędzony w tej okolicy, liczne spacery z Teosiem - jakoś Wałbrzych dał się polubić.
Nasza trasa wyglądała mniej więcej tak:
TRASA
uczestnicy: MAMA, TATA, TEO, JĘDREK