Na Kretę lecimy w składzie powiększonym - wujek Marek i Ciotka Ulka. Oczywiście zwiedzamy sporo: Retymno, Chania, Arkadi, Gramvousa Balos, itp.
Nie chcę rozpisywać się na temat Krety, która sama w sobie jest cudna. Blog ma za zadanie w pierwszej kolejności propagować to, co polskie.
Z drugiej strony ma za zadanie archiwizować przygody mojego synka Jędrka.
Krótka relacja niżej: