piątek, 23 września 2016

Budapeszt

Czas na dalszy etap podróży - tym razem Budapeszt :) Tak bardzo wyczekiwany przeze mnie odcinek naszej trasy :)

Wiedziałam, że jest pięknie - ale nie sądziłam, że aż tak! Miasto urzeka! Urzekają też ludzie, ale i JEDZENIE! Coś wspaniałego. Ludzie są przesympatyczni - mają coś w sobie takiego epickiego, taką płynącą od siebie dobroć. Miałam się okazję o tym przekonać na własnej skórze, bo prawie uszłam z życiem - a okazano mi niesamowitą pomoc.

Chyba na zawsze pozostanę fanką Madziarów :D i na pewno jeszcze wrócę do Budapesztu.

Wracając do sedna -> przez booking com udaje nam się wynając piękne mieszkanie w centrum Budapesztu za psie pieniądze. W koszt wynajmu wliczony jest parking (proponuje zawsze to sprawdzać, zwłaszcza gdy bierze się pod uwagę spanie w centrum).

Dosłownie wszędzie mamy blisko (ale to jest dość mocna przenośnia :)), zwiedzamy piękną starówkę Budapesztu. A że tego wszystkiego jest taki ogrom - bierzemy kupujemy bilety na HOP ON HOP OFF bus, Rewelacyjna sprawa - bez tego nie udałoby się zwiedzić nawet 1/3!

Jazda polega na tym, ze wsiadasz na jednym przystanku, wysiadasz na innym, masz czas na zwiedzanie i wsiadasz z powrotem do następnego autobusu tej samej firmy.

Ja osobiście jestem zachwycona przede wszystkim Parlamentem oraz Górą Gellerta.











































środa, 21 września 2016

Triest

Mając tak blisko do Włoch - nie sposób ich nie odwiedzić. Wybór - po dość długiej dyskusji oscylującej wokół Triestu i Wenecji - pada na to pierwsze miasto.

Jedziemy z samego rana - obłudnie licząc na to, że nie będzie problemu z parkowaniem. Nic bardziej mylnego - miasto bardzo zatłoczone, a Włosi jeżdżą jak szaleni (auta poobijane, mnóstwo skuterów).

Udaje nam się trafić na parking podziemny (równie zatłoczony co miasto), gdzie pozostawiamy nasz samochód.

Pieszo udajemy się na starówkę, gdzie mamy okazję napawać nasze oczy urokami włoskiego miasteczka :)





















niedziela, 18 września 2016

Chorwacja - Region Istria

Po wizycie w Graz docieramy do Porec - tam ulokowani jesteśmy na superowym kempingu - w pełni wyposażonym, z rewelacyjną infrastrukturą (zwłaszcza dla dzieci) oraz ciepluteńkim morzem i podgrzewanymi basenami.

Na pseudo-błogim lenistwie spędzamy ok. tydzień czasu. Czemu pseudo? Zwykle nie potrafimy usiedzieć na miejscu i z Poreca objeżdżamy dużą cześć regionu Istrii, zahaczając o pobliskie Włochy oraz Słowenię.

Pierwsze zetknięcie z morzem :)







Jędrek, czy świeci słońce, czy pada deszcz -  i tak pójdzie się kąpać.






Zwiedzamy Porec oraz Bazylikę Eufrazjusza ze słynnymi mozaikami. Co ciekawe w tym regionie obowiązują też nazwy miejscowości w języku włoskim i tak Porec - to np. Parenzo.



















Drugi dzień jest pod znakiem Puli. Odwiedzamy ją ze względu na dobrze zachowany amfiteatr rzymski z 2 w p.n.e. W przewodnikach doczytujemy też o pozostałych ciekawych obiektach, o których napiszę poniżej :)







Brama Herkulesa



Świątynia Św. Augusta





Łuk Sergiusza



Z Puli przemieszczamy się do Rovinij





Katedra Św, Eufemii